sobota, 13 grudnia 2008

Zrób to sam: Ubuntu z LXDE - szczegółowy poradnik

Autor: Adrian Nowak, 20:30, sobota, 13 grudnia 2008


Ostatnio coraz częściej słyszy się o LXDE, czyli o środowisku graficznym, które zostało stworzone specjalnie z myślą o mniej wydajnych komputerach (starszej generacji lub nowszej z mniejszymi zasobami - np. netbooki). LXDE ma być z założenia szybkim i zarazem energooszczędnym rozwiązaniem. Czy takim rzeczywiście jest, zaraz sprawdzimy.

Istnieją wprawdzie dystrybucje oparte o Ubuntu z domyślnie instalowanym LXDE. Ubuntulite (obecnie U-lite) to projekt, który bym scharakteryzował słowami: "już umarł, a może jeszcze żyje". PUD to dystrybucja "made in Taiwan", której obrazu CD nie sposób ściągnąć. Proponuję, byśmy sami zbudowali Ubuntu z LXDE. Postaram się poprowadzić was przez ten proces.

Na początku potrzebny nam będzie obraz Ubuntu 8.10 alternate install CD, który możemy pobrać ze strony http://releases.ubuntu.com/8.10/ . Odpalamy komputer tak, by wystartował z nowo nagranej płytki. Pozwoli nam ona zainstalować Ubuntu w postaci "Command-line System". Po pojawieniu się pierwszego panelu (dobrze już nam znanego) ustawiamy język (F2) na "Polski", klawiaturę (F3) na "Poland", a po wciśnięciu F4 wybieramy "Instalacja systemu wyłącznie z wierszem poleceń". W tym momencie zalecam podłączyć kabel sieciowy do komputera, by instalator sam skonfigurował połączenie z Internetem. Będzie nam ono potrzebne na etapie instalacji środowiska graficznego z linii poleceń. Uruchamiamy "Instalację Ubuntu", która wygląda znacznie inaczej niż tradycyjna - graficzna, ale etapy są podobne, jeśli nie takie same. Jeśli ktoś próbował instalować Ubuntu Studio, to wie, o co chodzi. Innym polecam wiele tutoriali, które można odnaleźć w Sieci. Postępujemy zgodnie z instrukcjami na ekranie. Najbardziej newralgicznym momentem (jak podczas każdej instalacji) jest partycjonowanie dysku i odpowiednie dobranie punktów montowania. Zalecam tutaj szczególną ostrożność! Jeśli mamy słabszy sprzęt, niech nas nie zdziwi, że instalator jakby zawiesza się - nic się nie dzieje na ekranie. Spokojnie, on pracuje. Po zainstalowaniu systemu nastąpi restart komputera. Wpisujemy swój login i hasło. Czas na LXDE. Wpisujemy:
sudo aptitude install lxde lxterminal
LXTerminal to dedykowany dla LXDE emulator konsoli. Po instalacji:
sudo reboot

Po restarcie, jak widzimy, odpala się zainstalowany również GDM. Wpisujemy login, hasło i oczom naszym ukazuje się pulpit LXDE, który mi osobiście przypomina trochę Windowsa XP. Nie wiem czy to dobrze, czy źle, ale w każdym razie funkcjonalnie. Instaluję conky'iego, by na bieżąco śledzić zasobożerność LXDE. Po samym starcie systemu mam zajęte 63 MB pamięci RAM i 0% zużycia procesora. Dane na partycji linuksowej zajmują ok. 950 MB. Po instalacji kilku niezbędnych aplikacji wartości te już nie będą kształtować się tak różowo. O tym, co posiada takie gołe LXDE, możemy przeczytać w artykule: http://jakilinux.org/aplikacje/menedzery-okien/lxde-powiew-lekkosci/ . Od razu dla sprostowania pewnej nieścisłości w artykule: LXDE to środowisko graficzne, które wykorzystuje program Openbox jako menadżera okien.

Czas na poprawienie domyślnego menadżera plików PCManFm. Opdalamy: Menu > Narzędzia systemowe > PCMan File Manager. Dalej: Edytuj > Preferences > zakładka Advanced: w polu Terminal ustawiamy lxterminal, co pozwoli nam później w danej lokalizacji odpalić konsolę przyciskiem F4. W zakładce Pulpit, jak widzimy, możemy zmienić tapetę, kolory, to, czy na pulpicie można będzie umieszczać ikony programów, dokumentów, katalogów (co jest domyślnie uaktywnione). W katalogu /home/nazwa_uzytkownika/ = ~/ musimy stworzyć katalog Desktop (jeśli go nie ma), który będzie zawierać wszystko to, co znajdzie się na pulpicie. Możemy go stworzyć bezpośrednio w PCManFm lub poleceniem: mkdir ~/Desktop . Kolejny problem - PCManFm niezbyt estetycznie nazywa naszą linuksową partycję - u mnie jest to: 19,5 GB Wolumin. Aby to zmienić, wpisujemy w konsoli:
sudo tune2fs -L Linux /dev/sda2
gdzie "Linux" to pożądana przez nas nazwa, a "/dev/sda2" to nasza linuksowa partycja. Przy kolejnym uruchomieniu komputera "19,5 GB Wolumin" zostanie zastąpione przez "Linux".

Należy wspomnieć również, iż PCManFM nie montuje innych "wewnętrznych" partycji (w tym windowsowych). Po próbie kliknięcia na odpowiednie nazwy partycji pojawia się szereg komunikatów informujących o błędzie. Na obejście tego są aż 3 sposoby. Pierwszy polega na ręcznym montowaniu partycji w konsoli za pomocą polecenia mount, drugi - na modyfikacji pliku /etc/fstab tak, by pożądane partycje były automatycznie montowane przy starcie systemu i trzeci - najprostszy - na odpaleniu PCManFM jako root wpisując w konsoli: sudo pcmanfm i kliknięciu na nazwę partycji, co spowoduje jej zamontowanie. Możemy, ale nie musimy, odmontować daną partycję (prawym przyciskiem myszki klikamy na nazwę partycji > Odmontuj system plików). Dla bezpieczeństwa zamykamy tak odpalonego PCManFM. Teraz mamy dostęp do partycji, montuje się ona i odmontowywuje bez problemów. Należy wspomnieć, iż powyższy problem montowania nie występuje w przypadku dysków usb (vfat czy ntfs). Jeżeli jednak chodzi o możliwość zapisu na partycjach ntfs, to aby takową posiadać, należy otworzyć dany katalog (na partycji ntfs) jako root (w PCManFM Narzędzia > Otwórz bieżący katalog jako root). Istnieje też inny sposób, a mianowicie edycja pliku mount.rules:
sudo leafpad /usr/share/pcmanfm/mount.rules
Wpis dla ntfs powinien wyglądać tak:
[ntfs]
mount_options=umask=000;utf8;exec
fstype_override=ntfs-3g

Jak widać, zmieniłem umask z 222 na 000, rozszerzając tym samym uprawnienia do zapisu.

Na pewno istnieje lepszy sposób na powyższe problemy programu PCManFM z partycjami, ale ja nadal go szukam.

Jeżeli ktoś będzie korzystał z połączenia kablowego domyślnie skonfigurowanego przez instalator, to może ominąć instalację poniższego programu. Jeżeli jednak ktoś instalował Ubuntu na laptopie i zależy mu na połączeniu bezprzewodowym, to musi zaopatrzyć swojego Linuksa np. w Wicd, który będzie tymże połączeniem zarządzał. Przed instalacją należy wyedytować plik ze źródłami:
sudo leafpad /etc/apt/sources.list
i dodać na końcu w nowej linijce:
deb http://apt.wicd.net intrepid extras
Zapisujemy plik i zamykamy leafpada. Następnie w konsoli:
wget -q http://apt.wicd.net/wicd.gpg -O- | sudo apt-key add - && sudo aptitude update && sudo aptitude install wicd
Wicd jest zainstalowany i przy ponownym uruchomieniu systemu w tzw. trayu pojawi się odpowiednia ikonka programu. Jeśli chcemy, by Wicd nie uruchamiał się ze startem systemu, wykonujemy polecenie:
sudo rm /etc/xdg/autostart/wicd-tray.desktop
Jak widzimy, katalog aplikacji automatycznie uruchamianych ze startem systemu to /etc/xdg/autostart/ . Możemy tam wrzucić dowolny program, skrypt powłoki. Skróty do zainstalowanych programów znajdziemy w katalogu /usr/share/applications/ . Ja osobiście używam Midnight Commandera uruchomionego jako root do kopiowania plików między tymi dwiema lokalizacjami (sudo mc). Najpierw jednak należy zainstalować Midnight Commandera:
sudo aptitude install mc
Gdy np. pracujemy na laptopie i kabel sieciowy nie jest podłączony podczas uruchamiania systemu, etap konfigurowania interfejsów sieciowych może się przedłużać. Co z tym zrobić, znajdziecie na stronie: http://ubuntu.wordpress.com/2006/01/31/configuring-network-interfaces/.

Czas na instalację kilku przydatnych programów. Co do przeglądarki internetowej, to polecałbym SeaMonkey, ewentualnie cięższego Firefoksa lub Operę:
sudo aptitude install seamonkey-browser
Po instalacji tym, co zawsze zmieniam w Mozilli, jest zaznaczanie całego adresu po jego kliknięciu w pasku adresu. Takie przyzwyczajenie z Windowsa. Odpalamy więc SeaMonkey, wpisujemy jako adres "about:config", potwierdzamy, że wiemy co robimy, jako Filtr wpisujemy: browser.urlbar.clickSelectsAll , klikamy dwa razy na wpis, który został znaleziony i gotowe.

Przyszła pora na "zakazane pakiety" - Medibuntu. Dodajemy repozytoria:
sudo wget http://www.medibuntu.org/sources.list.d/intrepid.list --output-document=/etc/apt/sources.list.d/medibuntu.list
Dodajemy klucz GPG:
sudo apt-get update && sudo apt-get install medibuntu-keyring && sudo apt-get update
Instalujemy:
sudo aptitude install non-free-codecs libdvdcss2
Jak widzimy, przy okazji zainstalował się też Firefox, ale brak mu, nie wiedzieć czemu, ikonki. (Potem dowiemy się, jak ją odnaleźć.) Pełną listę dostępnych pakietów Medibuntu znajdziemy na stronie: http://packages.medibuntu.org/intrepid/index.html.

Odpowiednie sterowniki do karty graficznej zainstalujemy za pomocą Envy:
sudo aptitude install envyng-qt
Następnie odpalamy Envy (Menu > Narzędzia systemowe > EnvyNG), podajemy hasło roota, zaznaczamy zalecane sterowniki, klikamy przycisk "Apply", czekamy aż wszystko się ściągnie i zainstaluje. Restart systemu zalecany.

Ktoś by powiedział, po co instalować te sterowniki, przecież na domyślnych też dobrze chodzi. Może i chodzi teraz, ale to nie oznacza, że w przyszłości nie wystąpią problemy np. przy oglądaniu filmów w MPlayerze, czy animacji Flash w przeglądarce internetowej (u mnie takie zjawisko właśnie występuje).

Pasowałoby zainstalować jakiś program do odtwarzania filmów, muzyki. Od zawsze używałem Totema, nawet teraz, gdy korzystam z innych aplikacji, na moim Ubuntu zawsze jest Totem (swoją drogą, że jest on instalowany razem z GNOME). Nie jest on może najlżejszy, ale działa, gdy inne programy zawodzą. Poza tym nadaje się i do muzyki, i do filmów. Do słuchania muzy używam Audaciousa (ponownie sentyment do windowsowskiego Winampa), a do odtwarzania filmów z napisami - MPlayera/SMPlayera.
sudo aptitude install mplayer smplayer audacious totem
Konfiguracja tych programów za chwilę, bo najpierw o regulacji głośności. Już na pierwszy rzut oka daje się zauważyć brak regulacji głośności na głównym pasku. Dodajemy ją następująco: prawym przyciskiem myszki klikamy np. na godzinę > Add/Remove Panel Items, w odpalonym oknie przycisk "+ Add", w nowym oknie zaznaczamy "Kontrola głośności" i naciskamy przycisk "+ Add" - pojawia się nam zielony głośniczek. Niestety, za jego pomocą możemy regulować tylko główny kanał tzw. Master. Jeżeli nie chcemy instalować np. KMixa, by mieć kontrolę nad pozostałymi kanałami, odpalamy konsolę i wpisujemy: alsamixer. Pojawi nam się ciekawy obraz ze słupkami, które reprezentują kanały. Strzałki w lewo i w prawo nawigują po kanałach, strzałki w górę i w dół regulują głośność danego kanału. To co ja robię, to ustawiam głośność poszczególnych kanałów jak na zrzucie - chcę, aby z takimi ustawieniami uruchamiał się system. Na różnych komputerach może to nieco inaczej wyglądać. Naciskam Escape i wykonuję polecenie, które zapisze te ustawienia:
sudo alsactl store

Od tej pory reguluję zielonym głośniczkiem głośność całego systemu.

Czas zająć się Audaciousem. Odpalamy go i wchodzimy w ustawienia (Ctrl + P). W "Audio" przestawiamy Aktualną wtyczkę wyjściową na: ALSA Output Plugin. PulseAudio u mnie nie działa. W "Repley Gain" osobiście odznaczam również "Enable Replay Gain" - głośniczki w moim laptopie i tak cicho grają. Warto wspomnieć, iż regulując głośność w Audaciousie (jak i w innych podobnych aplikacjach) zmieniamy to, co w alsamixerze było kanałem PCM.

Totem - ja to robię tak. Odpalam dowolną mp3-kę lub film w Totemie i jest on na tyle bystry, że jeżeli nie ma potrzebnego mu kodeka, to sobie go sam dociąga! Polskie znaki w napisach: Edit > Preferences > Zakładka General, w "Text Subtitles" w "Encoding" wybieramy "Central European (WINDOWS-1250)", warto przy okazji zaznaczyć "Automatically load subtitle files when movie is loaded".

MPlayer - tu będzie trochę więcej. Odpalamy, wchodzimy w Pereferences. Zakładka "OSD & Subtitles" - ustawiamy "Encoding" na "Slavic/Central European Windows (CP1250)", w zakładce "Font" wpisujemy ścieżkę: /usr/share/fonts/truetype/msttcorefonts/Arial_Black.tff, wybieramy "Proportional to movie height", "Encoding" powinno być ustawione na "Unicode", w zakładce "Video" w "Available drivers" zaznaczamy "gl", w zakładce "Audio" odpowiednio "alsa" oraz zaznaczamy "Enable Software Mixer".

SMPlayer - Ctrl + P odpala Ustawienia. Główne > zakładka Główne > ustawiamy sterownik wyjściowy audio na "alsa", video na „gl”. Napisy > zakładka Napisy > ustaw "Domyśle kodowanie napisów" na "Slavic/Central European Windows (CP1250)". Na temat Napisy > zakładka SSA/ASS library warto poczytać na: http://smplayer.wiki.sourceforge.net. Pozostaje ustawić napisy poniżej obrazu. Dwa sposoby.
1) Wideo > Filtry > Dodaj czarne obramowanie (niestety chwilowy i przez to uciążliwy, bo trzeba go powtarzać z każdym odpaleniem SMPlayera).
2) Ustawienia > Zaawansowane > zakładka Opcje MPlayera > w "Opcje" wpisujemy: -vf expand=0:-130:0: (niestety nie działa to za dobrze na wide-screenach, trzeba eksperymentować z liczbą -130).


A napisy do filmów? Proszę bardzo:
sudo aptitude install qnapi
Teraz wystarczy kliknąć prawym przyciskiem myszki na film > Otwórz w ... > Otwórz innym programem > Zakładka "Wszystkie aplikacje" > z listy wybieramy QNapi, lub wpisujemy polecenie "qnapi" w linii poleceń.


Jeżeli kiedyś później chcielibyśmy taki program usunąć z listy "Otwórz w ..." to musimy się dostać jako root do katalogu ~/.local/share/applications i ręcznie usunąć tenże skrót programu.

Jeśli chodzi o programy biurowe to ja używam: AbiWorda (edytor tekstu), Gnumerica (arkusz kalkulacyjny) i Evince (przeglądarka pdf i nie tylko). Należy doinstalować również polski słownik (aspell-pl).
sudo aptitude install abiword gnumeric evince aspell-pl
Kilka innych jeszcze programów:
sudo aptitude install brasero kadu transmission amule gtk-gnutella geany sun-java6-jdk
Brasero - do nagrywania. Kadu, gdyż nie lubię Pidgina (poza tym Pidgin ma problem z zaimportowaniem listy znajomych z serwera gg); Transmission - klient sieci BitTorrent; aMule - klient p2p sieci EDonkey i Kad; gtk-gnutella - klient p2p sieci Gnutella; Geany – lekki edytor, do pisania programów np. w javie, c++; sun-java6-jdk - środowisko Java.

Po wszystkim warto wykonać polecenie:
sudo aptitude update && sudo aptitude upgrade
Po instalacji tego wszystkiego, po starcie sytemu, z odpalonym Wicd i Conky, obciążone 113 MB RAM-u, partycja linuksowa: 2,6 GB zajętego miejsca.

A na koniec kilka sztuczek, które ułatwią pracę z nowo zainstalowanym systemem. Po pierwsze, aby ustawić ikonę dla Firefoksa, musimy wyedytować plik firefox.desktop za pomocą polecenia:
sudo leafpad /usr/share/applications/firefox.desktop
i linijkę: Icon=firefox-3.0 zamieniamy na: Icon=/usr/share/pixmaps/firefox-3.0.png Może się nam ta ikonka przydać w chwili gdy np. będziemy chcieli wrzucić skrót do Firefoksa na pulpit. Pamiętajcie, że skróty do aplikacji znajdziecie w lokalizacji /usr/share/applications.

A jak zmienić domyślnie przypisaną przeglądarkę uruchamianą ikoną, która znajduje się na dolnym pasku? Tym razem wyedytujemy plik lxde-x-www-browser.desktop:
sudo leafpad /usr/share/applications/lxde-x-www-browser.desktop
i linijkę: Exec=/usr/bin/x-www-browser %u zamieniamy na: Exec=/usr/bin/firefox %u

Prawdopodobnie jest na to jakiś inny sposób, bardziej elegancki, ale jeszcze do niego nie doszedłem.

Bardzo ciekawym plikiem konfiguracyjnym jest /home/mszonline/.config/lxpanel/LXDE/panels/panel, w którym zawarte jest to wszytko, co widzimy jako dolny pasek. Np. w sekcji:
Plugin {
type = menu
Config {
image=/usr/share/lxde/images/lxde-icon.png
system {
}
separator {
}
item {
command=run
}
separator {
}
item {
image=gnome-logout
command=logout
}
}
}

odnajdziemy, jaki plik graficzny odpowiada za ikonę przycisku aktywującego główne menu - możemy go podmienić lub podać ścieżkę do innego pliku.

Jak wiemy, domyślnym "notatnikiem" w LXDE jest leafpad. Czy nie wydaje się wam trochę długie polecenie: sudo leafpad ... ? Możemy do naszego systemu dodać tzw. alias. W tym celu wyedytujemy plik:
leafpad /home/mszonline/.bashrc
Poniżej sekcji: "# some more ls aliases" możemy np. dodać:
alias spad='sudo leafpad'
alias pad='leafpad'
Po restarcie basha zamiast pisać: "sudo leafpad wazny_plik.txt" możemy wpisać: "spad wazny_plik.txt" Należy uważać, by przypadkiem nie dodać istniejącego polecenia, np. intuicyjne w naszym przypadku byłoby "edit". "Edit" jednak to program już istniejący. Możemy to sprawdzać np. poleceniem "whereis". Dla "whereis edit" otrzymujemy: "edit: /usr/bin/edit /usr/share/man/man1/edit.1.gz" a dla "whereis pad" - "pad:", czyli nie ma takiego programu jak "pad" w naszym systemie.

Może się zdarzyć, a w przypadku starszych komputerów zdarzy się na pewno, że przy próbie zamykania systemu, pojawi się komunikat „System halted”, a komputer się nie wyłączy. Możemy to zmienić za pomocą następujących czynności. Edytujemy najpierw:
sudo leafpad /etc/modules
I dodajemy wpis: apm power_off=1 . Potem edytujemy:
sudo leafpad /boot/grub/menu.lst
I na końcu lini opcji jądra dodajemy: apm=power_off .

Dotarliśmy do końca. Zbudowaliśmy, zmodyfikowaliśmy system. Mamy Ubuntu z LXDE. Nie jest to może najbezpieczniejszy system, bo wiele mu brakuje, ale to już zawsze coś. Nie gwarantuję, że taki sposób będzie działać na innych komputerach. Mnie udało się w ten sposób uruchomić system na laptopie i na komputerze stacjonarnym. Nie użyłem też najlżejszych programów, na pewno nie wykonałem wszystkich czynności, które powinienem budując system, ale pokazałem, że może zrobić to osoba, która linuksa na poważnie uczy się trzy miesiące. Zapraszam do testowania i komentowania. Za wszelkie dodatkowe cenne informację będę niezmiernie wdzięczny.

Dla UbuCentrum.net przygotował: Szczęsny Maciej mszonline [małpa] gmail [kropka] com


Tagi: ,

Komentarze 25 comments
skoruppa pisze...

Tutaj jest tego trochę więcej niż tylko LXDE. Ja dodam co do smplayera, że niepotrzebne jest takie wymuszanie dania napisów pod obraz. Najprościej: instalujesz NAJNOWSZY smplayer i wybierasz w opcjach wideo aby był włączony filtr "dodaj czarne obramowania" tylko przy pełnym ekranie. I tada.

Unknown pisze...

Trochę więcej niż tylko LXDE bo to jest o Ubuntu z LXDE ;-) Zdaje się, że w SMPlayerze instalowanym z repozytoriów brak jeszcze opisanej przez Ciebie skoruppa możliwości, stąd taka zabawa na około.

Unknown pisze...

Polecałbym również zaopatrzenie się w aplikację gdebi, która instaluje programy z lokalnych pakietów .deb, rozwiązując przy okazji problem zależności.

sudo aptitude install gdebi

Unknown pisze...

Ubuntu bez schowka? Ctrl-C, Ctrl-V nie działa? Już nie, bo za chwilę wyposażymy nasz system w Parcellite. Polecam odpuszczenie sobie wersji z repozytorium i pobranie najnowszej ze strony: http://www.getdeb.net/app/Parcellite

Anonimowy pisze...

rwszy link w tresci jest skopany

Anonimowy pisze...

"Exec=/usr/bin/x-www-browser %u zamieniamy na: Exec=/usr/bin/firefox %u" - poczytaj o alternatives, choćby w moim wpisie o alternatives. Poza tym, bardzo fajny wpis. Mogłeś pokusić się jeszcze o zestawienie gołego lxde z gnome/kde i xfce, oraz wersji po instalacji i uruchomieniu programów. I przy tej długości przydałby się spis treści i podział na punkty.

Adrian Nowak pisze...

@konradjestwrwandzie
-- Link poprawiony --

Anonimowy pisze...

najlepszy tekst jaki do tej pory tutaj czytalem!

Unknown pisze...

Dzięki bardzo rozie. Wiedziałem, że gdzieś można zmienić x-www-browser, bo moje rozwiązanie rzeczywiście bardziej zastępczo można traktować, choć skutkuje tym samym akurat w tym przypadku. ;-)

Unknown pisze...

Jeszcze gdyby cos o gnome było ;)

marines pisze...

świetny artykuł. na lekkiego desktopa na dobrej maszynie będzie w sam raz. :) szkoda tylko że bazą jest Ubuntu ;]

cenebris pisze...

Instalowałem swego czasu na kubuntu 8.10 64 bit i jak się okazało jako bonus odinstalował mi się kde network manager. Zajęło mi ładną chwilę podłączenie wszystkiego ręcznie. Po czym dodanie kde network managera usunęło lxde... I tak się skończyła moja przygoda z lxde i chyba zbyt szybko się nie powtórzy...

Unknown pisze...

świetny artykulik. dzięki

Unknown pisze...

hmm..
Wyprzedziłeś mnie bo miałem właśnie o tym napisać w ferie świąteczne :) ale nie szkodzi zajdzie się inny temat.
Pozdrawiam

Unknown pisze...

Cyryl, jak masz jeszcze jakieś ciekawe rozwiązania dotyczace LXDE na ubuntu to podziel się!

Unknown pisze...

Chyba połowę komentarzy sam napiszę do tego posta ... no ale cóż mam kolejną uwagę. Powyżej wspomniałem o Parcellite jako managerze schowka. W najnowszej wersji 0.9 brak jest możliwości ustawienia startu tej aplikacji z systemem, gdyż ta funkcja domyślnie jest zaimplementowana, a zrealizowane jest to za pomocą pliku /etc/xdg/autostart/parcellite-startup.desktop
Pomimo obecności tego pliku we właściwym miejscu na dysku Parcellite mi się nie uruchamiał na starcie. Rozwiązanie tego problemu jest proste - należy wyedytować powyższy plik i dodać linijkę: Encoding=UTF-8
U mnie to podziałało :-)

Unknown pisze...

To ja dorzucę a pro pos połączeń sieciowych i instalowania Wicd (oraz dla "cenebris"), że LXDE ma swoją wersję Network Managera. Dla tego jak ktoś instaluje LXDE np. na Ubuntu z Gnome czy KDE i zaznaczy pakiet z Networkiem dla LXDE to mu wywali tego z pod Gnome etc.

Anonimowy pisze...

Świetny artykuł. Sam od jakiegoś czasu używam LXDE na laptopie-staruszku i bardzo sobie chwalę - ładne, szybkie i wygodne. Jakoś wcześniej nie doszukałem się tego parametru jajka do wymuszenia wyłączania w APM - muszę tego spróbować. Do instrukcji proponuję dodać jeszcze yeahconsole - lekki odpowiednik yakuake, conky, midori (chociaż to na razie jako ciekawostka - jest bardzo lekkie, szybkie, poprawnie wyświetla stronki, ma obsługę flasha i javy (jako pluginy firefoksa), ale jest niestabilne).

Anonimowy pisze...

A co z vnc? Jest jakiś odpowiednik vino z gnome? (przeszukałem google i jakoś nie natrafiłem na żadną o tym wzmianke...)

Anonimowy pisze...

@zabok,
x11vnc - lekkie i chyba bez gui, ale idealnie spełnia swoje zadanie.

Anonimowy pisze...

Potwierdzam, że apm=power-off rzeczywiście działa :-) Czyli nawet kilkunastoletni laptop może działać bez problemów z nowym Linuksem :-)
PS> Dalej szukam szybkiego, lekkiego i poprawnie obsługującego stronki (z ramkami, javascriptem i ewentualnie flashem/gnashem - najlepiej z jakimś flashblockiem lub adblockiem) odpowiednika firefoksa - nie zauważyłem żeby seamonkey było lżejsze, a już po kilkunastu sekundach od uruchomienia udało mi się je wykrzaczyć. Testowałem m.in.: elinks/links2, dillo, midori, ale nic z powyższych nie spełnia moich oczekiwań.

Anonimowy pisze...

@xeros
Dzięki. Idealny;]

Unknown pisze...

a jeśli ktoś ma łącze ADSL to jak ma zainstalować te LXDE? Czy ktoś mółby mi pomóc

Enlik pisze...

@Daniel
Tu jest pewna sugestia:
artykuł
ewentualnie chyba program AptOnCD służy ku temu.
Ale właściwie LXDE + Xorg + parę innych bajerów to nie jest dużo ściągania, o ile masz już płytę z systemem.

immek pisze...

Ja mam kilka problemów, które są dość znaczne z uwagi na to, że próbuję to zainstalować w sytuacji 500 userów;

a) Nie ma pulpitu, trzeba dodać ręcznie katalog
b) Nie ma miksera, trzeba dodać ręcznie
c) Nie ma skojarzeń np. inkscape z SVG, trzeba dodać ręcznie

czy są na to jakieś automagiczne metody? Nie przez GUI, bo przez GUI to niemożliwe.

Prześlij komentarz


Popularne posty

Etykiety